środa, 5 grudnia 2007

BRAVO+EMO=modne dziecko ;]


Szczerze powiedziawszy dziwi mnie, że nikt nie poruszył jeszcze tego niezaprzeczalnie istotnego tematu, na który można by rozpisywać się w nieskończoność. Ja postaram zmieścić się w 1 krótkim poście.

Z założenia miało to być czasopismo dla młodzieży starszej, czytelnikami są jednak dzieci w wieku 11-15 lat. I wszystko byłoby ok, gdyby zamieszczano tu same plotki na temat gwiazd, nowości muzyczne itd. Redaktorzy "Bravo" stwierdzili najwidoczniej, że to im jednak nie wystarcza odnaleźli w sobie poczucie obowiązku formowania psychiki i osobowości swoich czytelników. Jak to robią? Moim zdaniem nieudolnie.

Pchnięta ciekawością jak zmieniło się przez te minione lata, odkąd po raz ostatni miałam "Bravo" w ręku, sama kupiłam jeden numer w październiku. Nie znalazłam tam już słynnego działu "Mój pierwszy raz". Za to moją uwagę zwrócił usilnie promowany styl EMO (do gazety dołączone były nawet fantastyczne gratisy: EMO-naklejki i EMO-zawieszka na szyję). I jakoś nie mogę dopatrzeć się tu indywidualności, bo jeśli redaktorzy chcą pragną kreować młode osobowości, to styl EMO niestety kompletnie temu nie służy.


Nie ma znaczenia czy jesteś dziewczynka czy chłopczykiem. Czarna kredka do oczu to podstawa.


A oto krótka definicja zaczerpnięta z Wikipedii "niekiedy sami emo definiują styl i cechy osobowościowe członków tej subkultury". Według nich, prawdziwy emo pozostaje w harmonii ze swoimi emocjami (co może skutkować płaczem lub jawnie uzewnętrznianym entuzjazmem), jest czuły, znaczna część emo potrafi wyrażać swoje uczucia przez poezję i śpiew. Zwiększone poszanowanie dla uczuć pozostawia łatwy do zaobserwowania efekt miłego usposobienia u większości emo. Niektórzy emo dokonują niegroźnych dla zdrowia samookaleczeń, aby wyzwolić fizyczny ból mający w efekcie emisji beta-endorfin działanie uspokajające. Towarzyszący temu stan ma też być wykorzystywany w akcie twórczym przez poetów."
W dzisiejszych czasach jest to jednak jedynie modny nurt, chyba mogę tak to nazwać, kulturowy. Bo dziecko w wieku 13 lat nie jest w stanie zrozumieć tej nietypowej ideologii łączącej się z EMO. Wszystko co robi wynika raczej z obowiązujących standardów, a nie przekonań.
Ktoś mógłby posadzić mnie o naśmiewanie się ze stylu EMO i miałby całkowitą rację. Bo dla mnie 14-latek przesadnie wymalowany, z wystylizowaną czarno-różową fryzurą, należy ewidentnie nazwać "przegięciem pały".

Poniżej zamieszczam link do foto opowieści zaczerpniętej z "Bravo". Miłej lektury ;)

http://www.widelec.org/poplacz_sobie_emo,id,1500.html

6 komentarzy:

Lacki pisze...

zgadzan sie. Jest to konkretne przegięcie pały.

kometa pisze...

o matko, to fotostory jest beznadziejne, po prostu szkoda słow... ogólnie to ręce opadają! dobrze, że przynajmniej są te komantarze wprowadzające trochę czarnego humoru:P
Emo się tnie,a tam "tylko nie obetnij sobie ręki" :P hahaha :P ;]

Kasia pisze...

Tylko pytanie czemu nastolatki siegaja po takie gazety? Czy maja jakas alternatywe? Chyba nie bardzo:( Znacie jakies wartosciowe czasopisma dla mlodziezy?

cracovianka pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
konopka pisze...

Mały gosc niedzielny? ;]

d.evil / quaddev pisze...

Najlepszy trawnik dla emo? Taki, który sam się tnie;)
A tak na poważnie - emo działa na mnie jak poranna porcja joemonster.org;) Np. tutaj

Pozdrawiam